poniedziałek, 11 sierpnia 2014



   Jabłko znane jest człowiekowi od czasów poprzedzających narodzenie Chrystusa. Pojawia się w mitologii, gdzie jest symbolem niezgody. Mało kto wie, że w historii chrześcijaństwa jabłko jest symbolem nieporozumień, walki o władzę i wpływy. Symbolika ta wcale nie pochodzi z historii o Adamie i Ewie.

    Rajski owoc zwany był również „kłamstwem papieża”. Pierwsze pisma biblijne wskazują na to, że zakazanym owocem była figa. Dlaczego więc mówiono o jabłku? Czemu i komu ono winne? Jak możecie się domyślić, chodziło o dyskredytację przeciwnika, w tym przypadku Celtów. Mieszkali oni na północ od granicy wpływów rzymskokatolickich. Druidzi, czyli celtyccy kapłani, podczas odprawianych mszy używali właśnie cydru jako „boskiego napoju”. Wymarzony raj nazywali Avalon lub Wyspą Jabłek. Obie grupy wierzących nie pałały do siebie sympatią. Nic więc dziwnego, że prześcigali się w wzajemnych oskarżeniach i wymyślaniu kar dla przeciwnika. Rzymski poeta Avitus owoce będące symbolem zakazanej wiedzy określał słowem „pomum”, które to pochodzi od Pomona, pogańskiego boga żniw.

    Celtowie wierzyli, że w jabłku zawarta jest boska mądrość, a jedzenie ich może przenieść człowieka do raju. W chrześcijaństwie zaś jabłko oznaczało wygnanie z upragnionego raju i wędrówkę do piekła. Aztekowie zaś wierzyli, że ludzie żyli niegdyś w rajskim ogrodzie, gdzie za pokarm brano kwiaty. Wg tamtejszych wierzeń to właśnie w kwiatach była zawarta boska mądrość, którą uważano za coś pozytywnego. Tak samo było z Celtami i ich jabłkami. 

    W języku mieszkańców północy jabłko określano słowem „apal”, wierzono przy tym, że owa nazwa pochodzi od Apolla, boga słońca. Chrześcijanie natomiast przypisywali je do Wenus i pożądania. Jabłka niegdyś mogły uchodzić również za symbol choroby wenerycznej, w końcu niektóre z ich odmian były czerwone i niezwykle kuszące. 

    Ta niecodzienna wojna między katolikami i Celtami trwała wiele stuleci, a jej echo pobrzmiewa do dzisiaj w wierzeniach, mitach i legendach. Nie ulega jednak wątpliwości, że w ostatecznym starciu to właśnie jabłko wygrało. Dzisiaj bez wyrzutów sumienia możemy delektować się jego smakiem i odgłosem podczas wbijania w nie zębów. Wydaje mi się, że nie skłamię, jeśli powiem, że to właśnie te dźwięki w dużej mierze odpowiadają za przyjemność płynącą z jedzenia.

   W Polsce jabłka kojarzone są najczęściej z szarlotką. Przepis na nią zaprezentuje i ja, ale w wersji francuskiej.

Tarte Tatin 
  • 110 g niesolonego masła
  • 300g cukru
  • 6-7 twardych jabłek (obranych, przepołowionych i wydrążonych)
  • gałązka świeżego rozmarynu, drobno posiekanego lub przekrojona na pół laska wanilii
  • gotowe ciasto francuskie

    Na patelni (którą można włożyć do piekarnika) o średnicy 25-30 cm rozpuścić masło na średnim ogniu, dodać cukier i pozwolić mu się rozpuścić aż do uzyskania pięknego, złotego karmelu. Najlepiej nie używać do tego żadnych łyżek do mieszania. Wystarczą koliste ruchy patelnią, dzięki temu cukier nie będzie się krystalizował. Po uzyskaniu koloru zdjąć.
Do karmelu dodać rozmaryn lub wanilię i ułożyć jabłka najciaśniej jak się da, ponieważ podczas gotowania i tak ich rozmiar zmniejszy się. Po ułożeniu na patelni znowu postawić ją na średnim ogniu i gotować ok 8 minut, aż jabłka zaczną puszczać własny sok. Wtedy zwiększyć ogień aż jabłka zaczną się karmelizować od dołu, a większość soku wyparuje. Przewrócić je na drugą stronę i dalej gotować aż do uzyskania ciemnozłotego koloru na drugiej stronie. Zdjąć z ognia.
Nastawić piekarnik na 200 stopni. Wyjąć ciasto francuskie z opakowania i rozwałkować je na grubość około 2 milimetrów. Dla ułatwienia można je lekko oprószyć mąką. Wyciąć z niego okrąg odrobinę większy niż szerokość patelni. Aby przełożyć ciasto na jabłka, najlepiej zrolować je na wałku i rozwinąć je na jabłkach. Delikatnie wcisnąć ciasto tak, aby utworzyło krawędzie wokół jabłek. Na środku ciasta należy zrobić małą dziurkę, która umożliwi ucieczkę pary.
Piec około 20-25 minut, aż ciasto stanie się złote i chrupiące. Po wyjęciu z piekarnika najlepiej odczekać 10 minut, aż karmel ostygnie. Położyć talerz lub paterę na cieście i ostrożnie odwrócić.
Ciasto najlepiej jeść ciepłe. Dodatkowo możecie je podać z creme fraiche, posypać prażonymi migdałami lub dodać kulkę lodów.
Smacznego. :-) 


/źródła:
Tekst: "In the devil's garden" Steward Lee Allen
Przepis i zdjęcie nr 2: "French food safari" ; przepis:  Guillaume Brahimi 

0 komentarzy: