wtorek, 24 listopada 2009




Parę dni temu pozwoliłam sobie zobaczyć zdjęcie Pani Gavaldy w Internecie. Jest ona drobną blondynką, typową francuzką. Ma w sobie lekkość, jaką rzadko spotykam u innych. Zdecydowanie jej wygląd zewnętrzny uosabia styl, którym się posługuje.

Książka do przeczytania w jeden wieczór, i do tego bardzo miły wieczór. Pomimo, że dotyka ciężkich tematów jakimi są zdrada, porzucenie, żal, nieszczęście. Gavalda to wszystko nakreśla za pomocą rozmowy teścia ze zdradzoną i porzuconą synową. Zaskoczyła mnie ta forma. Nie dlatego, że forma jest jakimś odkryciem literackim ale dlatego, że kupując tą książkę, nie czytałam o czym jest. Kupiłam z racji wcześniejszego spotkania z panią Gavaldą, które przebiegało niezwykle pomyślnie. Tytuł w mojej głowie stworzył obraz historii mężczyzny, który nadal kocha ale nie może być z tą kobietą. Myślałam że będzie to opowieść o mężczyźnie. Tymczasem stało się inaczej i absolutnie nie jestem zawiedziona. Pomimo lekkiej formy, książka daje bardzo pozytywny i racjonalny pogląd na sytuację. Dodatkowo autorka nie stawia żadnej ze stron na uprzywilejowanej pozycji, nie ma jednoznacznych katów i ofiar. Wszystko pozostawia ocenie czytelnika, tak samo nie daje zakończenia oczywistego. Nie mówi co się powinno a co nie.

Podsumowując: Bardzo dobra i przyjemna książka. Polecam

4 komentarzy:

Balianna pisze...

Ta książka czeka na jakiś dobry moment,żebym ją przeczytała. Slyszalam sporo dobrych opinii.
Dość nietypowa forma,ale całkiem ciekawie się zapowiada.

Unknown pisze...

Myślę, że nie będziesz zawiedziona bo to naprawdę dobra książeczka.

Anonimowy pisze...

Czytałam i podzielam Twoją opinię. Mnie też się podobała :)

Anonimowy pisze...

Świetna książka tym bardziej dla osób którym opisana historia nie jest obca..