niedziela, 22 listopada 2009



- Zdecydowanie jest pan królem tematów, na których łatwo noga może się powinąć.... A tymczasem panu nigdy jeszcze się noga nie powinęła!*

   Kolejna fantastyczna książka autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta. Fantastyczna, choć inna od pozostałych. Jest to powieść z prawdziwego zdarzenia a nie króciutka książeczka. Autor odbiega od swojego trochę filozoficznego stylu, mniejsza liczba sentencji, które mogą istnieć bez fabuły książki.

Jak można się domyślać po polskim tytule ( w oryginalnym przekładzie brzmi „ Udział innego” ) mowa o nieboszczyku Hitlerze. Schmitt podszedł do tematu inaczej niż jego poprzednicy. On zajął się tylko i wyłącznie aspektem psychologicznym postaci, nie oceniał jej podczas trwania powieści a przynajmniej nie daje tego odczuć czytelnikowi. Próbuje też pokazać, co mogłoby się stać gdyby Hitlera jednak przyjęto na Akademię Sztuk Pięknych.
Książką wymaga naprawdę dużego skupienia podczas czytania. Schmitt serwuje 2 opowieści na temat Adolfa H oraz Hitlera równocześnie. To bardzo ciekawy zabieg. Schmitt nigdy nie należał do łatwych pisarzy według mnie. We wszystkim, co pisze pomimo prostej formy, zawsze jest zamknięte drugie dno nie do końca oczywiste dla wszystkich. Pisarz nie maluje Adolfa H jako jednostkę pełną szczęścia etc. On również ma swoje problemy. Autor chce przede wszystkim pokazać, że człowiek jest sumą okoliczności oraz swoich WYBORÓW. Zarówno Adolf H jak i Hitler startowali z takim samym dzieciństwem. Mieli tą samą podstawę swojej góry, którą później w jakże odmienny sposób zbudowali.
Schmitt dołączył do książki mały „dziennik”, gdzie zupełnie prywatnie opisuje uczucia, jakie nim rządzą podczas pisania powieści. Co ciekawe większość osób odradzała pisanie książki, prosiło by tego nie robił. Argument ?

"- Ależ mój drogi Eriku, Tobie nigdy nie uda się zrozumieć Hitlera.
- Dlaczego?
-Bo nie jesteś taki jak on? „*

Jednak okazuje się, że każdy z nas ma w sobie „coś” z Hitlera. Nie jest to powód do wstydu, bo Hitler czy tego chcemy czy nie był człowiekiem. Wybrał jedynie inną drogę niż my. Książka jak zawsze pozostawia niedosyt i wiele godzin przemyśleń. Genialnie też prowokuje do dyskusji.



* "Przypadek Adolfa H" Eric-Emmanuel Schmitt

3 komentarzy:

Balianna pisze...

Tego autora przeczytalam tylko "Oskar i Pani Róża". Zaczełam inną ( chyba "Dziecko Noego" ) i powiało grafomanią :/ Może się uprzedziłam,nie wiem...Ale "Oskar..." bardzo mnie wzruszył .

Unknown pisze...

Na temat "Dziecka Noego" jeszcze niestety nie mogę się wypowiedzieć ( choć zapewniam, że to tylko kwestia czasu). Dla mnie osobiście Schmitt jest jednym z ulubionych pisarzy, może nie patrze na to zbyt obiektywnie. Ale nikt nie mówi obiektywnie. Czasem warto dać drugą szansę. Jak to jest w ostatnim wykładzie, trzeba dać ludziom szansę a na pewno kiedyś nas mile zaskoczą.

Justyna K. pisze...

Również lubię twórczość pana Schmitta i "Przypadek Adolfa" wciąż czeka na swoją kolej ;) Wydaje się, że temat troche kontrowersyjny i dość ryzykowny. Mam nadzieję, że tak jak w podanym przez ciebie cytacie, autorowi nie powinęła się noga ;) Pozdrawiam