niedziela, 19 czerwca 2011

    Książek o tematyce arabskiej i codzienności tamtejszych kobiet jest cała masa. Najprawdopodobniej można by się nimi obłożyć aż po sam czubek głowy, wśród nich znajdą się te lepsze jak i gorsze. „Arabska perła” nie jest najlepszą wśród nich, ale plasuje się ponad przeciętną, jej poziom jest zadowalający.
    Autorka umiejętnie kreśli psychikę głównej bohaterki, Noory. Dziewczyna zmienia się i dorasta pod wpływem sytuacji, spotkanych osób a jednocześnie zachowuje swój pierwotny charakter, zadziorny i buntowniczy. Życie Noory może być również metaforą przemian, jakie następowały w Dubaju, od jałowej ziemi po światowe imperium luksusu. Na jej przykładzie zobaczyłam jak głęboko stronnicze są moje oceny. Wiele zachowań byłoby dla mnie nie do przyjęcia w krajach europejskich, a gdy przełożę to na grunt islamski i zakodowaną w mojej głowie „ułomność” kobiet zdecydowanie więcej wybaczam, akceptuję. 
    Maha Gargash dopasowuje styl narracji do sytuacji, otoczenia, w którym znajduje się główna bohaterka i przede wszystkim jej stanu ducha. Piękny i poetycki język nie odda trudu dziewczyny żyjącej niemalże na pustyni, gdzie po wodę chodzi się kilka kilometrów, a każda porcja jedzenia musi być dokładnie wyliczona. Początek przez oszczędność języka i opisywanego nim krajobrazu może znudzić, może wydawać się dłużący, może nawet skończyć się porzuceniem powieści i nie wróceniem do niej nigdy więcej. 
    Przy wyborze tej powieści ważne by mieć świadomość, że to nie jest lektura, której celem jest przybliżenie kultury arabskiej. Autorka wychowała się w Stanach Zjednoczonych, co pozwoliło jej nabrać dystansu do własnych korzeni i jednocześnie ukształtować swój styl w dość bardziej liberalny sposób. Nie znajdziecie tutaj opisów rytuałów etc., właściwie powielane są przekonana, które żywi czytelnik europejski. 
    Minus dla wydawnictwa, które na tyle okładki zdradziło zdecydowaną większość fabuły, a przez to odebrało przyjemność z czytania. Maha Gargash nie jest autorką, za którą poszłoby się w ogień (przynajmniej nie w tej powieści), więc kiedy jeszcze zna się dalsze losy bohaterki koniec nie jest aż tak atrakcyjną nagrodą by dotrwać do końca. 

2 komentarzy:

Claudette pisze...

Troszkę obawiam się tych wszystkich książek o arabskich żonach i matkach, bo po prostu historie te zaczynają być powielane, a przez to coraz mniej oryginalne oraz porywające.

Zastanowię się jeszcze, czy sięgnę po "Arabską perłę". Okładka jest całkiem ładna, chociaż nie wyróżnia się spośród tych wszystkich powieści o muzułmankach i sama mam na półce kilka, jeśli nie kilkanaście książek z podobnymi okładkami :)

Pozdrawiam :)

Unknown pisze...

Claudette,
Właśnie tutaj pojawia się problem. Jedni piszą, bo widzą w tym żyłkę złota, drudzy chcą pokazać dramat tamtejszych kobiet na podstawie prawdziwych historii, trzeci sięgają do korzeni, ale jednocześnie piszą z dystansem. Ci trzeci nie chcą nikogo przekonywać do wyższości jednej kultury nad drugą, za bardzo też nie zastanawiają się nad nimi w powieściach, nie chcą tłumaczyć zwyczajów. Maha Gargash to właśnie taka pisarka.
Ty zaś musisz wiedzieć, czego oczekujesz od książki. Chcesz by cię poruszyła, nauczyła czy po prostu zrelaksowała. Gdy znajdziesz odpowiedź na to pytanie, znajdziesz też książkę dla siebie. :)

Pozdrawiam i dziękuje za komentarz.:)