niedziela, 20 listopada 2011


    Londyn z tętniącego życiem miasta powoli przemienia się w wiejską mieścinę, gdzie spać chodzi się z kurami. Sprawcą tego zamieszania jest człowiek zwany Podpalaczem, jeden z najbardziej brutalnych seryjnych morderców, z jakimi policja miała do czynienia na przestrzeni ostatnich lat. Według portretu psychologicznego jest mizoginem, który swoją nienawiść do kobiet wyraża poprzez tortury, a następnie podpalenie ich ciała. Na domiar złego nigdy nie zostawia po sobie śladów, które umożliwiałyby identyfikację. Mężczyzna pozbawił życia już 4 kobiety i jak do tej pory nikt nie jest w stanie mu przeszkodzić w uśmiercaniu kolejnych...
    W oparach strachu oraz nieustającej medialnej nagonki na policję do dzieła wkracza Maeve Kerrigan. Policjantka w średnim wieku, obdarzona nieprzeciętną, lecz skrzętnie skrywaną urodą. Na tle swoich współpracowników, którzy nieustannie obsypują ją seksistowskimi i rasistowskimi żartami, bez wątpienia wydaje się być kobietą rezolutną o twardym charakterze. Czy uda jej się zdemaskować mordercę? Co przyniesie trwające śledztwo i jak wpłynie na jej dotychczasowe życie? Tego dowiecie się już tylko w książce. 

    „Spalone” to dobrze skonstruowany i napisany thriller. W ciekawy, choć niekoniecznie nowatorski, sposób pokazuje realia bycia jedną z niewielu kobiet w stadzie pełnym samców. Autorka obdziera policyjne dochodzenie z mitów. Zamiast brawurowych pościgów serwuje nam rozrywkę intelektualną, pokazuje biurka zawalone papierami i bohaterów odciągniętych od codziennej/domowej rzeczywistości. 
Choć rozwiązanie zagadki nie było dla mnie zaskoczeniem, znałam je już przed pierwsza połową, to z przyjemnością czytałam i śledziłam rozwój wydarzeń. Postacie są wyraziste, budzą sympatię, niepewność, czy wręcz odpychają czytelnika od siebie. Stworzono tu rzetelne i wielowymiarowe portrety psychologiczne, zwraca się uwagę na najmniejsze szczegóły takie jak ułożenie fryzury, sposób chodzenia czy tembr głosu.
Wątpię, że Jane Casey będzie mistrzynią swojego gatunku, ale z pewnością może być świetną rzemieślniczką i poczytną pisarką w przyszłości.

    Podsumowując:
    Dobra lektura, której przeczytanie najprawdopodobniej zajmie Wam 2-3 wieczory. Lekki styl połączony z inteligentną intrygą nie pozwolą na nudę. 

5 komentarzy:

Cyrysia pisze...

Czytałam i zgadzam się z twoją opinią. Mi także bardzo się podobał ten thriller czekam na dalsze dzieła tejże autorki..

Z książką w wannie pisze...

Nie czytałam, nie znam autorki... ale bardzo lubię thrillery, więc chętnie dodam tę pozycję do swojej listy :)

Anonimowy pisze...

Ja również nie czytałam, ale wszystko przede mną:)

Aneta pisze...

Rozgrywki intelektualne w kryminałach/thrillerach są o niebo lepsze od brawurowych pościgów, więc taka ksiązka jest idealna jak dla mnie :)

blaszanyzegarek pisze...

Nie czytałam, ale z wielką chęcią przeczytam. :)

pozdrawiam i zapraszam do mnie. :)