poniedziałek, 26 lipca 2010

Zostałam zaproszona do blogowego łańcuszka przez Alinę, za co bardzo dziękuję a jednocześnie przepraszam za późno odpowiedź na pytania. Czas obecnie nie jest moim sprzymierzeńcem.



Nie przedłużąjąc oczekiwania zaczynam:
1. Do jakiego kraju, miasta chciałabyś pojechać zainspirowana lekturą?
Przyznam się szczerze, że nie ma takiego miasta czy też kraju. Zazwyczaj jestem zainspirowana zaraz po przeczytaniu lektury, ale po jakimś czasie emocje opadają i chowają się gdzieś w zakamarkach pamięci. Paryż, Barcelona i Rzym to miasta, które uwielbiam i każdy powód jest dobry do pojechania i poznania ich na nowo. Lektury, często są w tym bardzo pomoce.

2. Jakie jest Twoje ulubione miejsce do czytania na wakacje?
Zdecydowanie ogrodowa huśtawka w dzień. Natomiast wieczorem, gdy przepędzą mnie z niej komary udaje się do swoje łóżka.
3. Poleć mi jedną książkę do przeczytania na wakacje.
"Wszystko, czego nie zdążyliśmy powiedzieć” Marc Levy
4. Jaka jest Twoja najnowsza lektura? Co zaczęłaś czytać?
Obecnie kończę horror „ Ostatni rejs Fevre Dream”. George'a R. R. Martina. Następna zaś jest “ Od kuchni” Monici Ali.
Kolejnej osoby nie wyznaczę ponieważ, z tego co widziałam większość odpowiedziała. Jeśli ktoś ma ochotę odpowiedź to zapraszam. Osoby nie posiadające bloga, mogą zrobić to w komentarzach.
Pozdrawiam serdecznie. :-)

3 komentarzy:

Klaudyna Maciąg pisze...

O tak, na huśtawce albo hamaku też lubię poczytać :) Wygoda, świeże powietrze i te sprawy...

Alina pisze...

Nie szkodzi, że trochę późno. Ważne, że jest ^^.

Na huśtawce nie lubię czytać, wolę się huśtać. Ale ogrodowa to chyba ta wyścielona poduszkami, szeroka, z daszkiem, na której huśtanie przychodzi z trudem?

:)).

Unknown pisze...

Alino,
Tak, moja huśtawka jest wielka i obłożona poduszkami. Można się na niej bardzo wygodnie ułożyć a nawet i położyć. Z bujaniem nie ma najmniejszego problemu, wystarczy ręką parę razy odbić się od poręczy a wieczorne powidoki zapewnione.
:)