środa, 27 kwietnia 2011

       Podchodziłam do tej książki z dużym dystansem, bowiem połączenie mojej osoby z matematyką lub jej pochodnymi to gwarantowana nagroda w konkursie na żart roku. Okazało się jednak, że nie takie liczby straszne jak je diabeł maluje. Zasługa tego niewątpliwie tkwi w duecie ekonomisty Stevena D. Levitta z dziennikarzem Stephenem J. Dubnerem.
Książka poszerza horyzonty myślowe i co ważniejsze przedstawia dobrze znane nam problemy w zupełnie innym świetle. Tym sposobem możemy się dowiedzieć, że w wojnie o ocieplenie klimatu jest więcej hipokryzji i niedomówień niż rzetelnych argumentów. Łatwo, bowiem wytaczać wojnę przeciw samochodom niż przeciw odchodom zwierzą, które są dla środowiska o wiele bardziej szkodliwe.
Omawiany zostaje też problem prostytucji. Co ciekawe sposób myślenia o dostępności i karalności tego zjawiska można przenieść na grunt narkotykowy, co może się okazać niezwykle przydatne szczególnie, że w kraju ciągle jeszcze elektryzuje ustawa o marihuanie.
Styl, w jakim została napisana książka jest bardzo lekki. Autorzy często posługują się tak zwaną łopatologią, a mimo tego ani przez moment nie poczułam się gorsza, mniej rozumna. Wręcz przeciwnie, dzięki temu, że rozumiałam, co chcą mi przekazać czułam się na siłach by polemizować. Ta pozycja jest dla ludzi, a nie o ludziach, którzy chcą pokazać i wypromować siebie.
Za pomocą eksperymentów przybliżają czytelnikowi jego własną naturę, wyjaśniają, dlaczego w pewnych okolicznościach większość społeczeństwa zachowa się właśnie w jeden określony sposób i co to oznacza.
Autorzy zamieścili tu całe morze dygresji historycznych, naukowych etc. Wszystko jednak zmierza do jasnej i logicznej dla czytelnika konkluzji. Widać, że panowie wykorzystali tutaj swoje najlepsze atuty: analityczny umysł i dziennikarską fantazję.
Poza oczywistą korzyścią edukacyjną czytanie tej pozycji to gwarancja dużej dawki śmiechu. Gdzie indziej można spotkać porównanie terrorysty do obywatelskiej pasji na sterydach czy też alfonsa do agenta nieruchomości ? Tylko tutaj, a to tylko jedno z licznych niecodziennych porównań.

Brawa też należą się dla wydawnictwa za świetną okładkę. Ona przyciąga wzrok, jest nowoczesna, daje poczucie świeżości i pobudza ciekawość. W porównaniu z oryginałem to strzał w 10.

Podsumowując:
Mix psychologii, socjologii i dużego poczucia humoru w najlepszym wydaniu.
Polecam.

0 komentarzy: