poniedziałek, 4 stycznia 2010

Książki na półce mnożą się do przeczytania tak jak recenzje do napisania. O ile z książkami nie mam problemu, o tyle z recenzjami już tak. Obecnie panuje u mnie kompletny brak weny twórczej. Wszystko, co napiszę wydaje mi się totalnie do niczego. Dlatego też proszę o wyrozumiałość a zostanie nagrodzona.
Dzisiaj zamiast recenzji przedstawiam Wam moje plany czytelnicze na najbliższy czas.
Oto one:





Zatem życzę Wam dobrej nocy, a sama zabieram się do „pracy”. 

7 komentarzy:

Kasiek pisze...

zazdroszczę planów... ja przed sesją nawet nie mam co planować....

Unknown pisze...

Ja też mam sesję, ale przecież nie samą nauką człowiek powinień żyć :). Czytałam, że najlepiej się uczyć w blokach połtoragodzinnych, więc co półtorej godzinki relaks a potem odpoczynek przed snem by miało szanse sie jakoś poukładać w główce.

madziula pisze...

Nasturcje i ćwoki są super aczkolwiek najbardziej rozbawiły mnie PL-Boy i Wiosna PL-boya umierałam ze śmiechu. No i oczywiście pozostałe książki Szczygielskiego również polecam - choćby na poprawę nastroju zimowego.

Kasiek pisze...

co prawda to prawda nie smą nauką żyje człowiek, ale ta nauka sporo czasu zabiera... :(

Tucha pisze...

Sesja nadciąga wielkimi krokami, ale jednak czytanie dla przyjemności to frajda :) Dlatego ta godzinka przerwy zawsze się przyda, a potem nauka idzie jak z płatka :)
Pozdrawiam

Unknown pisze...

Kasiek I Tucha
Oczywiście, że nie samą nauką człowiek żyje. W przypadku studiów niestety bywa też tak, że nie wszystko zależy od wiedzy studenta. Czasem sprawa zamyka się w humorze wykładowcy. Dlatego też trzeba wziąć coś dla siebie.
Madziula
Słyszałam o Marcinie wiele dobrego. Ponoć jego twórczość można zaliczyć do Nowego Baroku. I może on sam nie dokońca wie co robi, ale robi to świetnie.

She pisze...

plany planami, ale jak cie znam, kolejnych 10 pozycji juz dawno grzeje miejsce na biurku :D